Dotacje dla Kół Gospodyń Wiejskich 2020

Sejm przyjął Ustawę o kołach gospodyń wiejskich. Na dotacje dla Kół Gospodyń Wiejskich 2020 rząd przeznaczył 40 mln zł. Wsparcie skierowano zarówno do istniejących, jak i nowo zarejestrowanych KGW. Każde koło może otrzymać dofinansowanie w wysokości od 3 do 5 tys. zł. Dofinansowanie z budżetu krajowego to nie jedyna forma wsparcia jaką przygotowali rządzący dla KGW. Oprócz tego, planuje się wprowadzenie dodatkowych działań, które będą dotyczyć:

  • przeprowadzenia cyklu szkoleń na temat sprzedaży produktów i rękodzieła, rozliczania dotacji i profilaktyki zdrowotnej
  • utworzenia platformy internetowej, która umożliwi KGW sprzedaż np. żywości i rękodzieła. Zainteresowanie dofinansowaniem dla KGW wzrasta coraz bardziej, w 2018 roku zarejestrowanych było 5048 kół, natomiast rok później ich ilość wzrosła do 8828. Na dzień 29 kwietnia br. w ARiMR zarejestrowanych było już 9110 kół. W naszej gminie zarejestrowane są Koła w: Dziecinowie, Sobieniach Biskupich, Warszawicach, Warszówce i Zuzanowie.

Z Robertem Telusem – Przewodniczącym Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Posłem Sprawozdawcą nowelizacji ustawy o Kołach Gospodyń Wiejskich o uchwalonych właśnie zmianach w ustawie z dnia 9 listopada 2018 r. o Kołach Gospodyń Wiejskich

– W ubiegłą środę (6 maja) Sejm przyjął nowelizację ustawy o Kołach Gospodyń Wiejskich, ale zanim o niej porozmawiamy to przenieśmy się do roku 2018 r i czasu uchwalenia pierwszej w historii ustawy o Kołach Gospodyń Wiejskich. Dlaczego KGW aż do roku 2018 musiały czekać na „swoją” ustawę?

– Sam się dziwię, że o Kołach Gospodyń Wiejskich, które są od pokoleń obecne w wiejskich przestrzeniach publicznych nikt nie pomyślał wcześniej. Do czasu wprowadzenia ustawy przez Prawo i Sprawiedliwość, jeśli KGW chciały prowadzić działalność jako partner podmiotów prywatnych lub publicznych musiały się rejestrować jako Stowarzyszenie. To była żmudna i biurokratyczna droga z rejestrację sądową włącznie. Nasze działania poszły w kierunku upodmiotowienia KGW w najprostszy możliwy sposób. Zastanawiając się na formą rejestracji wpadliśmy na pomysł, aby odbywało się to za pośrednictwem ARiMR-u, czyli instytucji, którą zna każdy polski rolnik. Chcieliśmy, aby proces rejestracji i nadania osobowości prawnej uczyniła z KGW pełnoprawnego partnera dla innych podmiotów i dała im całkowitą niezależność. Dzięki takiemu rozwiązaniu KGW mogą np. sprzedawać swoje produkty, a dzięki temu zarabiać na realizację kolejnych pomysłów. KGW dzięki ustawie uzyskały więc niezależność i są pełnoprawnym podmiotem, który może prowadzić swoją działalność w całkowitej niezależności od kogokolwiek. Przecież dzięki ustawie o KGW uzyskały osobowość prawną. 

– Jakie zmiany niesie nowelizacja ustawy?

– Są to przede wszystkim zmiany finansowe, które jeszcze bardziej pozwolą KGW na korzystanie dotacji. W projekcie ustawy zaplanowano na 2020 r. limit wydatków z budżetu państwa w wysokości 40 mln zł, który w praktyce umożliwi przyznanie pomocy finansowej dla około 11,6 tys. kół gospodyń wiejskich. Przypomnę, że w poprzednich latach sumy te wynosiły odpowiednio: ponad 16 mln zł (2018 r.) i przeszło 29 mln zł (2019 r.). Po rozpatrzeniu złożonych wniosków wydano odpowiednio: 4862 (2018 r.) i 8589 (2019 r.) decyzji o przyznaniu pomocy. Jak widać w tym roku z pomocy finansowej skorzysta jeszcze więcej KGW.

– W trakcie dyskusji nad nowelizacją ustawy padały zarzuty, że strony Posła Michała Urbaniaka (Konfederacja), że ustawa o KGW o tzw. kiełbasa wyborcza. Według niego ustawa z 2018 r. była celowo uchwalona w związku z wyborami samorządowymi. Ubiegłoroczna nowelizacja była również uchwalona celowo przed wyborami parlamentarnymi, a obecna jest celowo procedowana przed wyborami prezydenckimi. Co Pan Poseł na to?

– Każdej ustawie, która jest prospołeczna, a wprowadzana jest przez Prawo i Sprawiedliwość stawia się właśnie takie zarzuty. Przecież to samo było z programem „500+”, czy innymi naszymi rozwiązaniami prospołecznymi. Przypominam, że Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe przez 8 lat miało większość w Sejmie i nie uchwalili ustawy o KGW. Co stanęło im na przeszkodzie? Przecież też mogli to rozgrywać politycznie i budować kapitał społeczny, o co nas teraz oskarżają. Upolitycznianie ustawy o KGW jest żenujące. Każdy rolnik, który korzysta z programów wsparcia musi być zarejestrowany w ARiMR. Nikt w tym przypadku nie mówi, że to jest polityczna działalność. To samo dotyczy rejestracji KGW. Minimum formalności musi zostać zachowane. 

– Wiele krytyki ze strony posłów opozycji w czasie dyskusji na nowelizacją dotyczyło podziału na KGW zarejestrowane i niezarejestrowane. W czym jest problem?

– Nie wszystkie KGW chcą się rejestrować i mają takie prawo, choć z drugiej strony docierają do mnie sygnały, że są Wójtowie, którzy namawiają wręcz KGW by się nie rejestrowały. Trochę to przypomina działanie, które wszyscy doskonale znamy „na złość babci odmrożę sobie uszy”. Takie myślenie jest błędne i niepotrzebnie dzieli KGW lepsze i gorsze. W czasie obrad nad ustawą nawet żartowałem, że z rejestracją jest tak jak puszczaniem totolotka. Chcesz wygrać, to musisz kupić kupon. Chcesz otrzymać dotację, to zarejestruj KGW. Wybraliśmy najprostszą z możliwych form rejestracji, rejestrację przez ARiMR – tak jak w przypadku działalności prowadzonej przez rolników.

– Poseł Dariusz Klimczak (PSL) mówił z sejmowej mównicy, cyt. „Nie próbujcie atakować wójtów i dyskredytować ich relacji z przedstawicielami kół gospodyń wiejskich. Między bajki można włożyć próby uniezależniania KGW od wójtów, bo wszyscy wiedzą, że od lat wójt, samorząd gminny były wsparciem dla KGW, OSP i odwrotnie”. Z kolei Sekretarz Stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Anna Gembicka w czasie tej samej dyskusji mówiła tak, cyt: „Jest wiele takich sytuacji, w których np. panie proszą o spotkanie praktycznie pod osłoną nocy, bo się boją, że wójt będzie się mścił. Powiem szczerze: dla mnie to jest nie do zaakceptowania. Albo takie głosy, które panie słyszą od działaczy kółek rolniczych, że nie będą zapraszane na dożynki za to, że się zarejestrowały. Powiem szczerze: dla mnie to jest nie do pomyślenia” Czyja opinia jest prawdziwsza?

– Mogę podzielić się doświadczeniami z mojego okręgu. Miałem kiedyś przypadek, że przyszło do mnie kilka kobiet z jednego KGW i już od progu prosiły, aby zachować to w tajemnicy przed ich Włodarzem. A przecież chciały tylko zasięgnąć porady w sprawie rejestracji KGW. Chyba niektórym nie podoba się, że ustawa o KGW pozwoliła na całkowitą niezależność podmiotową i finansową od lokalnych struktur samorządowych. KGW nigdy nie były zależne służbowo od lokalnych Włodarzy, a tym bardziej teraz, kiedy mają osobowość prawną. Z drugiej jednak strony są także Wójtowie, którzy wspierają swoje KGW, oferując im dodatkową pomoc. Takie postawy, współpracy na zasadzie partnerstwa są godne pochwały.

– Wróćmy do procesu legislacyjnego. W trakcie prac zgłoszono poprawki do ustawy, ale na posiedzenie Komisji rozpatrującej poprawki nikt nie przyszedł. W dniu głosowania mówił Pan Poseł z mównicy sejmowej, cyt. „wyrażam swoje ubolewanie, że nie było nikogo z wnioskodawców, aby na posiedzeniu komisji mógł te poprawki uzasadnić”

– To była kuriozalna sytuacja. W trakcie prac nad ustawą klub PSL-KUKIZ-15 oraz klub Lewicy złożyły poprawki do ustawy, a na posiedzeniu Komisji nie pojawił się żaden z ich przedstawicieli. Takie działania są chyba obliczone na wywołanie szumu medialnego. Wytworzenia przekazu, że nasza ustawa jest zła i trzeba wnosić poprawki. W eter idzie hasło, że są poprawki, a na posiedzenie Komisji nikt nie przychodzi. Takie zachowanie jest niepoważne.

– Jak Pan Poseł ocenia wyniki głosowania? Padało wiele zarzutów w stosunku do nowelizacji, ale ostatecznie tylko 4 posłów Konfederacji zagłosowało przeciw. 448 była za, 7 się wstrzymało. W tak mocno podzielonym Sejmie to prawie jednomyślność. O czym to świadczy?

– To jest doskonały dowód na to co powiedziałem wcześniej. Obecna opozycja szuka na siłę medialnego przekazu, a gdy przychodzi do głosowania to prawie jednomyślnie popiera przygotowane przez nas zmiany. To pokazuje prawdziwy obraz naszej opozycji. W trakcie dyskusji na ustawą padało wiele zarzutów, a gdy przyszło do głosowania to prawie wszyscy byli za jej przyjęciem w wersji przez nas zaproponowanej.

– Teraz ustawa trafi do Senatu. W Sejmie opozycja praktycznie w całości poparła nowelizacja. Czy w związku z tym spodziewa się Pan Poseł takie samego poparcia w Senacie, w którym opozycja ma większość?

– Już wiem ze opozycja będzie grała na czas, aby wydłużyć proces legislacyjny. Docierają do mnie sygnały, że w trakcie obrad Senatu mają być zgłoszone te same poprawki, które były w Sejmie. Prawdopodobnie więc ustawa wróci do Sejmu. Na takim zachowaniu nie traci Prawo i Sprawiedliwość, ale tysiące KGW, które czekają na dotacje. Źle się dzieje, gdy organizacje społeczne są przedmiotem politycznej gry.

Może Ci się również spodoba

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *